Gdzieś pomiędzy wyścigami, slide jam'ami czy promo tour'ami w 2012 roku, znalezli trochę czasu, żeby powrócić do podstaw longboardingu.
W przeciwieństwie do reszty roku, tym razem nie było żadnego planu, żadnych zawodów czy sesji longboardowych: tylko miejscówa.
Bez stresu o harmonogram czy rezultaty, tylko jazda dla zabawy.
Orcas Island, na północno-zachodnim wybrzeżu Pacyfiku, jest wręcz idealnym miejscem.
Niewykorzystana zielona przestrzeń była doskonała, aby uciec od zwykłej harówki.
Camping w górach, między drzewami i wodą, zabawa ze znajomymi, zwiedzanie nieznanych miejsc - to właśnie tak większość z nich zaczeła przygodę z longboardingiem.
Było to świetnym przypomnieniem, dlaczego w ogóle zaczeli jeździć: aby spędzać czas z przyjaciółmi, odkrywać nowe tereny i szybko się przemieszczać.
- Zaloguj się aby dodać komentarz.